dr Dorota Frączek 7.01.2023
CHRZEST JEZUSA WG. EW. MATEUSZA
„13 Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. 14 Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» 15 Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił. 16 A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. 17 A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie»”. (Mt 3, 13-17)
WSTĘP
Pierwsze zdanie ukazuje, że Jezus przybył nad Jordan z wyraźnym zamiarem przyjęcia chrztu od Jana. Chrzest był znany wśród izraelitów i podobnie jak inne obmycia miał na celu zmycie grzechów. Nie miał charakteru jednorazowego, jaki znamy z NT ale obmycia te były wykonywane wielokrotnie. Chrzest Janowy najbardziej kojarzy się z mykwą.
Jan stawia sprzeciw wobec chrztu Jezusa. W słowach „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” wyraźnie wskazuje na niższość swojej osoby. Istotne jest w tym miejscu cofnięcie się do innej perykopy w której Jan mówi; „11 Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. 12 Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».(Mt 3, 11-12”).
Jan przemawia jak prorok a nawet ubrany jest tak jak ubierali się prorocy. Nie zapowiada przyjścia Zbawiciela kiedyś, ale mówi, że On już jest, że on Jan nie jest godzien nosić Mu sandałów. Werset dwunasty, wskazujący Mesjasza jako Sędziego, wzmacnia przekaz, że zstąpił na ziemię sam Bóg, który nie potrzebuje oczyszczenia, więcej – jest tym, który sam oczyszcza.
GODZI SIĘ …
Na sprzeciw Jana Jezus odpowiada „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Niektóre tłumaczenia zamiast „godzi się” używają słowa „wypada”. Jezus używa liczby mnogiej „godzi się nam wypełnić”. Jezus tymi słowami uwiarygodnia posłannictwo prorockie Jana i swoją misję mesjańską. Jan po tych słowach natychmiast przystępuję do spełnienia woli Jezusa. Tak więc obaj poddają się woli – Jan woli Jezusa a Jezus woli Ojca. To poddanie się woli Jana i Jezusa stanowiło owa całą sprawiedliwość, czyli dobro. W rozumieniu NT sprawiedliwy to dobry.
CEL CHRZTU JEZUSA
Jezus, który nie potrzebuje oczyszczenia staje razem z grzesznikami. To nie znaczy, że im zazdrości grzechu, albo że chce powiedzieć „nie martwcie się, grzech to nic takiego ”. Jezus solidaryzuje się z grzesznikiem, ale nie z grzechem. Jezus stał się człowiekiem we
wszystkim podobny do niego oprócz grzechu. Ale ponosił wszystkie skutki grzechu pierworodnego, łącznie ze śmiercią. Dlatego daje nam przykład, że skoro On, nie mający grzechu przyjmuje chrzest i oczyszczenie to o ile bardziej my musimy przyjąć chrzest dla obmycia z grzechów. Jezus przyjmując chrzest potwierdza czynem napominania Jana o potrzebie nawrócenia.
Kolejnym celem jest objawienie się Trójcy Świętej.
Bezpośrednio po przyjęciu chrztu od Jana, otworzyły się niebiosa i Duch Boży zstąpił jak gołębica a głos z nieba powiedział: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie»”.
Widać eskalację objawienia Bożego. Najpierw Jan zapowiada, że wyczekiwany Mesjasz już jest, następnie sam Jezus potwierdza swój mesjanizm a na koniec następuje pełne objawienie Trójcy Świętej. Objawienie Trójcy w okolicznościach przyjęcia chrztu potwierdza spełnienie się zapowiadanej już w Księdze Rodzaju obietnicy zbawienia.
ZAKOŃCZENIE
Niektórzy przerzucają akcent z odpowiedzialności za grzech na miłosierdzie Boże. Tak jakby chcieli wyluzować grzesznika i wprowadzić mu lajtowa postawę wobec własnej grzeszności. Tymczasem powaga winy za grzech i jego skutek jest wielki. Grzech bowiem zamyka na Boga i na Jego łaskę. Do tego stopnia skutek jest straszny, że sam Bóg musiał zejść na ziemię, aby na powrót otworzyć nam drogę do nieba.
Pewien rekolekcjonista powiedział, że sumienie kojarzy mu się źle, bo ciągle oskarża. A przecież zgodnie z nauczaniem św. Tomasza z Akwinu w Traktacie o człowieku, sumienie pełni jeszcze funkcje rozeznawania dobra i zła oraz przynaglania do dobrego. Dlaczego więc owemu rekolekcjoniście sumienie kojarzy się z tą trzecią funkcją, która oskarża, czyli już po dokonaniu grzechu?
Chrzest Jezusa jednoznacznie ukazuje prawdę, że grzech jest tym z czym przyszedł rozprawić się Mesjasz. Jego posłannictwo to wołanie o nawrócenie a nie o uznanie, że urodziłem się grzesznikiem i nim pozostanę a miłosierny Bóg nie może mnie osądzać, bo przecież kłóci się to z Jego miłością.
Wagę posłannictwa mesjańskiego Jezusa pokazuje jeszcze jeden fakt, otóż chrztem Jezusa kończy się Jego życie ukryte a zaczyna publiczna działalność wiodąca na krzyż. Wołanie o nawrócenie i oczyszczenie się z grzechów stoi u początków działalności Mesjańskiej a kończy się zwycięstwem nad złem.
Ta perykopa poucza nas o tym, abyśmy nie tylko oczyścili się z grzechów, ale abyśmy przez zjednoczenie z Chrystusem jak najbardziej dążyli do świętości.